Niedawno dzięki wspaniałej akcji "Najsmutniejszy pies w Łodzi" zorganizowanej przez  portal NaszeMiasto.pl nasz MARCELEK znalazł wymarzony dom!

Wieści z nowego domu  TUTAJ

 

Marcelek to psiak który trafił do nas po wypadku. Ktoś potrącił go i, jak to często bywa, zostawił na jezdni.

Zawieźliśmy go do lekarza i tam okazało się, że ma złamany kręgosłup. Na szczęście nie został przerwany rdzeń kręgowy, była więc szansa, że będzie chodził. Jednak, kiedy mijały 3 tygodnie a Marcelek nadal leżał, zaczynaliśmy tracić nadzieję. I właśnie wtedy zdarzył się cud: Marcelek zaczął próbować się podnosić. Jedna noga nadal jednak pozostawała niesprawna. Dla nas jednak i tak była to wielka radość, bo oprócz tego, że Marcelek sam nie wstawał, nie załatwiał się też samodzielnie.

W chwili, kiedy zaczął wstawać nastąpił przełom i zaczął się też załatwiać samodzielnie. Wtedy juz byliśmy prawie pewni, że jego historia zmierza do happy end'u. I faktycznie po kilku tygodniach kuśtykania zaczął zupełnie sprawnie biegać. Teraz, gdyby ktoś obserwował, jak śmiga po lesie, nie uwierzyłby, że jego los był tak niepewny. Gdyby ktoś chciał go adoptować, z pewnością nie pożałuje.