ZIÓŁEK
jak wskazuje imię tego przystojniaka trafił do
nas z ulicy Zielnej. Pojawił się tam nagle,
nie wiadomo skąd
i zaczął regularnie przychodzić na jedzenie.
Okoliczni mieszkańcy dokarmiali Ziółka, ale
wszelkie próby złapania psiaka kończyły się
totalną porażką!
Jednak
dokarmiający psa mieszkańcy byli bardzo
zdeterminowani i po wielu tygodniach oraz
bardzo wielu próbach, udało im się go złapać.
Od początku
było jasne, że Ziółka życie dotąd nie
rozpieszczało i pewnie nie raz czuł kij na
swoim grzbiecie... Bardzo się bał
i przy, najmniejszym nawet, gwałtownym ruchu
uciekał z piskiem!!!
Potrzebowaliśmy
sporo czasu, żeby przekonać go, że z naszej
strony nie grozi mu krzywda i u nas nic złego
go nie spotka. |