
|
Zdarza się nam
łapać błąkające się, bezdomne psy. Raz
zdarzyło się, że to pies złapał nas, a raczej
mojego męża, na tzw. "stopa". Któregoś dnia
nasze wysłużone, stare autko odmówiło
posłuszeństwa i mój mąż musiał, mimo ulewnego
deszczu, wysiąść i sprawdzić, czy da się je
jakoś "zreanimować". Zostawił drzwi otwarte
a gdy wsiadł do środka okazało się, że
w środku siedzi "autostopowiczka", nazwana
przez nas później Szczotką. Skąd
się wzięła na środku jezdni w czasie ulewnego
deszcz? Tego się już pewnie nie dowiemy,
faktem jednak jest, że dziewczynka okazała się
operatywna
i załatwiła sobie podwiezienie do domu. Miała
dużo szczęścia, bo dość szybko znaleźli się
Państwo, którzy zechcieli jej dać dom na
stałe. A ona, jak widać, dość szybko stała się
damą i bardzo dba o swój wygląd. |