

|
RETYŚ
został adoptowany :)
Niedawno Retyś
pojechał a właściwie poszedł do swojego nowego
domku :)Ze swoim nowym Opiekunem pojechał
nawet do Rodziców, żeby zapoznać się z
mieszkającą tam sunią. Mamy nadzieję, że
psiaki przypadną sobie do gustu.
HISTORIA
RETYSIA
RETYSIA
pierwszy raz zobaczyłam jadąc przez Retkinię.
Tak naprawdę nie wiedziała jeszcze wtedy, że
to Retyś. Po prostu przejeżdżając, kątem oka
zobaczyłam "coś" leżącego na trawie. Zanim
zawróciłam
i dojechała
z powrotem w to samo miejsce to "coś" już
zniknęło! Wiedziałam już na pewno, że to
jakieś zwierzę.
Nie dałam więc
za wygraną i przez najbliższe pół godziny
jeździła dookoła, żeby je znaleźć!
Niestety bez
skutku! |
Kolejny raz
zobaczyłam go dopiero następnego dnia,, kiedy
biegł wzdłuż ulicy. Tym razem udało mi się
zatrzymać i zwabić go parówkami, żeby chociaż
na chwilę się zatrzymał. Stanął, zjadł i znów
ruszył "w trasę"! Tę samą, którą przemierzał
każdego dnia w tę
i z powrotem! W jakim celu? Czy szukał kogoś,
kto mógł go w tej okolicy porzucić?W tym samym
czasie zadzwoniła do naszej fundacji Pani
Dominika, która zwróciła uwagę na małego,
niestrudzenie przemierzającego tę samą trasę
każdego dnia, pieska. Pani Dominika dzwoniła
właśnie w sprawie Retysia. Dowiedzieliśmy się
także, że wykonała masę telefonów
w jego sprawie, niestety nie doczekała się
żadnej pomocy. W końcu zrezygnowana
postanowiła zadzwonić do nas. Postanowiliśmy
wspólnymi siłami złapać małego "biegacza".
Sprawa nie była jednak taka prosta! Kiedy
Retyś zorientował się, że chcemy go złapać
ruszył do ucieczki a my przebiegliśmy za nim
kilka ładnych kilometrów zanim udało nam się
go "upolować".
Wydawało nam
się, że Retyś to dzikus i będzie nam trudno
zdobyć jego zaufania i zaprzyjaźnić się z nim.
Jednak bardzo szybko się u nas zadomowił i
przyzwyczaił do nowego miejsca.
Okazał się
bardzo łagodnym i przymilnym psem. Będzie
idealnym towarzystwem dla spokojnych lub
starszych osób.
|
|
|