Cóż...
PERŁA, jak większość naszych psiaków,
ma smutną historię w tle.
Kiedyś miała
dom, kochającą Panią i Pana. Niestety, jak to
bywa w takich ponurych historiach, po śmierci
ukochanych Opiekunów, Perełka została sama...
Długo czekała w
opuszczonym mieszkaniu. Mijał dzień za dniem a
suczką nikt się nie interesował... W końcu, po
interwencji sąsiadów, Perełka trafiła do nas.
Nie jest ani
piękna ani młoda, ale patrzy tak, jakby
chciała duszę zobaczyć...
Od dawna
szukamy dla niej domu, ale jakoś nikt poza
nami nie chce się w cudnych oczach Perły
przeglądać! Sunia zostanie pewnie z nami już
na zawsze. Jest coraz starsza i słabsza
dlatego szukamy dla niej opiekuna wirtualnego.
|