


|
LISKA ma
nowy, kochający dom i nowe imię Sara :))
Lisunia
początkowo była przerażona
i siedziała nieruchomo jak posążek! Później
zaczęła się nieco rozglądać i z apetytem
zjadła swój pierwszy posiłek w nowym miejscu.
Troszkę baliśmy się, że chwilę może potrwać
zanim Liska się otworzy
i pokaże jaki ma wspaniały charakter, ale
dzisiaj zadzwoniła do nas Pani, która
adoptowała Liskę dla swoich dziadków, żeby
powiedzieć nam, że ogonek Liski aż chce się
urwać od merdania z radości, że wsuwa jedzonko
z wielkim apetytem i chociaż wczoraj była tak
zestresowana, że nie mogła się załatwić,
dzisiaj o 6 rano zrobiła pięknie wszystko co
trzeba ;)
Jesteśmy bardzo
szczęśliwi, bo wiemy, że LISKA trafiła do
wspaniałego, kochającego domu :) |
LISKA
to sunia, która pewnego razu pojawiła się na
działce w Dziektarzewie. Właściciele byli
wtedy na urlopie, ale po powrocie zastali na
swojej działce sporą niespodziankę - liczną
rodzinkę. Zamieszkała tam właśnie Liska z
ośmiorgiem swoich malutkich dzieci. Urząd
Gminy, jak zwykle zresztą, uznał, że skoro
działka ma właściciela to i znajdujące się na
niej psy "przynależą" do działki!!!
Fakt, że to
stwierdzenie absolutnie pozbawione jest
podstaw prawnych, jakoś do urzędników nie
dotarł... Właściciele działki postanowili
zatem sami zaopiekować się psiakami i jakimś
cudem udało się znaleźć dobre domy dla
wszystkich szczeniaczków. Została niestety ich
mama czyli Liska. Na działce nie mogła zostać,
bo to działka letniskowa. Tak Liska trafiła do
nas.
Wydawało nam
się, że suczka przyzwyczajona do wolności -
swobodnego biegania
i podwórka, nie przyzwyczai się zbyt łatwo do
mieszkania i ograniczonej powierzchni... Nic
bardziej mylnego! Okazało się, że Liska to
wielkomiejska dama :) Jest niesamowicie
grzecznym psem. Świetnie zachowuje się w
mieszkaniu, nie szczeka, nie niszczy i nie
brudzi. To psiak, z którym nie ma praktycznie
żadnego kłopotu. Jest przy tym niesamowicie
przyjacielska i bardzo lgnie do ludzi.
|
|
|