

|
O ŁATCE
można by zanucić: ale to już było ...
Łatka niestety ponownie szuka domu. Kiedy
trafiła do naszej fundacji pierwszy raz
wydawało się, że jak wiele innych psiaków,
została porzucona.
Pewnego dnia
zjawił się jednak u nas pan, który od kilku
miesięcy poszukiwał swojej suni, wielokrotnie
jeżdżąc do łódzkiego schroniska. Niestety nikt
mu nie powiedział, że może też szukać gdzie
indziej. Któregoś dnia na szczęście trafił do
nas. Już w chwili, kiedy zaczął nam opisywać
swoją zaginioną suczkę, wiedzieliśmy, że to
właśnie Łatka dziś będzie szczęściarą, bo
właśnie odnalazł się jej zaginiony pan.
Pojechali do domu a my cieszyliśmy się, że
czasem jednak zdarzają się historie
niesamowite, że jednak nie można się poddawać,
że trzeba szukać psa wiele miesięcy, bo zawsze
może się zdarzyć taka szczęśliwa historia. |
Niestety...
Łatka ponownie trafiła do nas. Nie wiemy, jak
to się stało, że jej pan po raz kolejny gdzieś
zniknął. Byliśmy u niego, zostawiliśmy
wiadomość ale niestety po Łatkę się nie
zgłosił. Przypuszczamy, że musiało mu się coś
stać: przecież poprzednio z taką wytrwałością
jej szukał. Bardzo liczymy, że Łatka wreszcie
trafi do domu, w którym już zawsze będzie
bezpieczna i nie będzie się samotna i głodna
błąkała po ulicach.
To już na szczęście przeszłość! Łateczka
w końcu trafiła do kochającego domu. Ma teraz
odpowiedzialnych opiekunów a my cieszymy się z
takiego zakończenia historii.
Dziękujemy :)
|
|
|