KAJA MA DOM :)

Okazuje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Kiedy Kaja do nas trafiła baliśmy się, że trudno będzie dla niej znaleźć nowy dom. Sunia jest dużą, dojrzałą dziewczynką a adopcja takich psów jest zawsze trudniejsza, dlatego kiedy zgłosił się dom chcący wziąć właśnie naszą Kajusię, bardzo się ucieszyliśmy. Sunia ma teraz wspaniały, kochający dom a my nie przestajemy się cieszyć :)

HISTORIA KAI
Codziennie wystawiamy przed bramę miskę z jedzeniem dla głodnych i bezdomnych zwierzaków. Czasami widzę zwierzaka, który korzysta z naszego poczęstunku, ale na ogół nie...

Nie ma to jednak znaczenia, bo mamy poczucie, że tego właśnie dnia jakiś potrzebujący pies lub kot nie poszedł spać głodny.

Niekiedy przychodzą do nas psy
z sąsiedztwa, które mają swoje domy, ale najwyraźniej nasza kuchnia bardziej im smakuje :)

Najczęściej zagląda do nas czarny, duży pies, który na początku uciekał jak tylko mnie zobaczył, ale teraz już tak dziarsko macha ogonem, że trudno mu ustać. Nazywam go Kumpel, bo przecież musimy do siebie jakoś "gadać".

Pewnego dnia zjawiła się KAJA.

Nieśmiała, duża sunia w typie owczarka. Jadła jakoś tak smutno, metodycznie jakby bała się, że nie zdąży pochłonąć wszystkiego co było w misce.

Była tak głodna, że mimo strachu odważyła się wejść na podwórko...

Widać, że miała kiedyś dom, że nauczona jest chodzić na smyczy a nawet jeździć samochodem. Widać, że od dawna nie dojadała, bo jest mocno wychudzona.

Kaja jest już zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana. Zaczyna powoli przybierać na wadze, ale do ideału jeszcze sporo jej brakuje.