

|
Ze wszystkich
uratowanych maluszków na adopcję czeka już
tylko jedna kudłata sunia.
Reszta piesków ma już swoje domy.
Kolejne
maleństwa, którymi się aktualnie opiekujemy to
piątka szczeniąt urodzonych w głębokiej jamie
wykopanej przez ich mamę przy jednym z
targowisk!
O
szczeniaczkach dowiedzieliśmy się
w minioną niedzielę. Poza tą zdawkową
informacją nie wiedzieliśmy ani ile ich jest
ani w jakim są wieku...
Wiedzieliśmy
tylko, że sunia - ich mama - znika na wiele
godzin, prawdopodobnie
w poszukiwaniu jedzenia!
Kierowani
telefonicznymi wskazówkami, chyba tylko jakimś
cudem, w głębokim rowie porośniętym krzakami,
fragmentami drzew, chwastami, wypełnionym
śmieciami, pod warstwą asfaltu, sunia ukryła w
głębokiej jamie swoje dzieci!
 |
Niesamowicie
trudno było się do nich dostać! O rozkopaniu
nie było mowy, bo suczka podkopała się pod
asfaltową drogą. Trzeba się więc było wczołgać
pod ten asfalt i mieć nadzieję, że nie zawali
nam się na głowy. Jak zwykle w takich sytuacja
pomocna okazała się... parasolka, którą,
jednego po drugim maluchu wyciągnęliśmy z
jamy. Przyzwyczajone do ciemności, nie były
zbyt zadowolone ze zmiany miejsca, po chwili
jedna, ogrzane i utulone, szybko zasnęły. Cały
czas próbujemy złapać ich mamę, ale suczka
uparcie unika ludzi.
Na szczęście maluszki zaczęły samodzielnie
jeść i teraz nasze kluseczki rosną jak na
drożdżach :)
Osoby
zainteresowane adopcją tej ślicznej suni
prosimy o kontakt telefoniczny:
783 705
010 lub 669 70 50 10
|
|
|