





|
JAGUSIA
jest niesamowitą suczką :) Wierna, radosna,
wpatrzona w człowieka jak w obrazek. No, po
prostu sama słodycz :) Cały czas się
zastanawiamy dlaczego taki wyjątkowy pies
nadal nie ma swoich ludzi
i domu...
JAGA
to cudowna sunia, której człowiek wyrządził
wielką krzywdę!
Została wraz z
nowonarodzonymi szczeniaczkami wyrzucona przez
swoich opiekunów...
Zauważyła ją
jedna z naszych wolontariuszek w drodze do
pracy. Sunia przemykała niemal przyklejona do
ściany budynku Hotelu Centrum, z podkulonym
ogonem, przestraszona. Nasza wolontariuszka
zainteresowała się suczką
i postanowiła pójść za nią.
Jaga
przestraszyła się jeszcze bardziej
i zaczęła uciekać. Przerażona schowała się pod
niewielkim tarasem na tyłach hotelu.
Postanowiliśmy
poobserwować sunię
i dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Jeszcze
tego samego dnia przyjechaliśmy na miejsce,
ale niestety nie udało nam się jej złapać!
Ustaliliśmy
więc, że przede wszystkim trzeba zacząć ją
regularnie dokarmiać, bo noce były coraz
chłodniejsze i tym sposobem przekonać ją do
siebie. I tak, cztery razy dziennie, nasza
wolontariuszka przynosiła suni ciepłe jedzenie
i stawiał pod tarasem, w miejscu, w którym
zawsze chowała się suczka. Po czterech dniach
nastąpiła drobna zmiana
w zachowaniu suni. Po raz pierwszy wyszła
i zaczęła jeść kiedy w niedalekiej odległości
stał człowiek. To już było coś! Kolejne dni to
kolejne małe kroczki w procesie
zaprzyjaźniania się z Jagą. Po tygodniu sunia
pozwoliła się dotknąć po raz pierwszy, ale
widać było, że nadal jest wystraszona!
W sobotę idąc z jedzeniem do Jagi nasza
wolontariuszka zauważyła bawiącego się
z suczką mniej więcej 10-cio letniego chłopca.
 |
Od razu było
widać, że pies i dziecko się znają... Okazało
się, że miała rację. W rozmowie chłopiec
powiedział, że suczka ma małe, których pilnuje
i "gryzie jego i siostrę dlatego nie może
mieszkać w domu"!!! Kiedy chłopak usłyszał, że
porzucenie suki ze szczeniętami jest karalne
przestraszył się i uciekł! Postanowiliśmy nie
czekać ani chwili dłużej i następnego dnia
rano wyruszyliśmy, żeby złapać sunię i
uratować szczeniaki. Po trzech godzinach udało
się ją złapać. Okazał się zupełnie pozbawiona
agresji. Jedynie bardzo się boi...
Równocześnie przez niemal trzy godziny
czołgaliśmy się pod tarasem w poszukiwaniu
szczeniąt. Wchodziliśmy raz za razem, boją
się, że możemy je
w tych stertach śmieci przeoczyć. Niestety
okazało się, ze jest tam świeżo wykopana jama,
ale nie ma w niej szczeniaczków... Warunki w
jakich trwały poszukiwania możecie zobaczyć na
zdjęciach!
Wiedzieliśmy
jedno, ktoś zabrał maluchy...
Następnego dnia
otrzymaliśmy telefon ze schroniska z
informacją, że poprzedniej nocy Straż Miejska
znalazła osiem białych szczeniąt porzuconych w
pudle przy ulicy Kilińskiego!
To chyba zbyt
dziwny zbieg okoliczności...
JAGA przebywa
obecnie u nas. Powoli oswaja się z nową
sytuacją, ale wciąż bardzo tęskni za swoimi
dziećmi. Jest bardzo delikatna i ostrożna.
Lubi kobiety i raczej boi się mężczyzn. Unika
kontaktów z innymi psami, ale mamy nadzieję,
że kiedy minie największy stres poznamy ją
lepiej. Jaga zostanie zaszczepiona,
zaczipowana, odrobaczona i oczywiście
wysterylizowana tak szybko jak będzie to
możliwe. Chcemy, żeby tym razem znalazła
ludzi, którzy pokochają ją naprawdę, docenią
jej delikatność i spokój.
Osoby
zainteresowane adopcją prosimy o kontakt:
783-705-010, 669-705-010
lub 691-663-963.
|
|
|