CZY ZWIERZĘTA MAJĄ DUSZĘ I CO Z TEGO WYNIKA?

Dla miłośników zwierząt odpowiedź wydaje się oczywista a samo pytanie bezzasadne! Każdego dnia obserwując ukochanego psa czy kota, patrząc im w oczy jesteśmy pewni, że tam właśnie mieszka zwierzęca dusza.  Jednak... pytanie to wydaje się o tyle ważne, o ile odpowiedź na nie kształtuje nasz stosunek do "braci mniejszych". W tej kwestii chrześcijaństwo przez tysiąclecia wyznawało zasadę, że zwierzęta duszy nie mają, zatem są, jak przedmioty, podległe człowiekowi
i stworzone wyłącznie po to, by mu służyć. Na szczęście i to zaczyna się zmieniać. Profesor Andrew Linzey (teolog) kwestionuje rozpowszechniony w dzisiejszym świecie pogląd, jakoby nauka Chrystusa o miłości i szacunku odnosiła się wyłącznie do ludzi. Jego książka "Teologia zwierząt" to ważny głos w dyskusji o miejscu zwierząt w  świecie i o tym, jak chrześcijańska teologia może przyczynić się do właściwego ich traktowania. Więcej dowiecie się rzecz jasna z samej książki, ale warto przeczytać artykuł na ten temat. Znajdziecie go TUTAJ

A może w ogóle nie powinniśmy zadawać sobie pytania o to czy zwierzęta mają duszę czy jej nie mają... Może najpierw powinniśmy zadać sobie pytanie czy my sami mamy duszę? Gorąco zachęcam do lektury, do dyskusji z samym sobą, do stawiania pytań o człowieczeństwo, do szukania odpowiedzi, do ciągłego zaglądania w siebie by spotkać się z własną duszą.

 

 

KOCHAĆ MĄDRZE I ODPOWIEDZIALNIE czyli kilka słów o adopcji psa!

Stało się! Startujemy z zupełnie nową zakładką na naszej stronie. Będziemy zamieszczać wyszperane w sieci ciekawostki, porady, podpowiedzi, dowcipne anegdoty czyli wszystko to, co może okazać się przydatne obecnym i przyszłym opiekunom futrzaków :) Chcesz adoptować psa ze schroniska, ale nie wiesz czego się po nim spodziewać, jesteś w ciąży i zastanawiasz się czy obecność psa w domu nie zaszkodzi Tobie i dziecku, macie już w domu psa, ale wkrótce zostaniecie rodzicami i chcecie wiedzieć jak to nieinwazyjnie i spokojnie pogodzić, jak i kiedy rozmawiać
z dziećmi o śmierci czworonożnego przyjaciela... Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie tutaj. Obiecujemy, że będziemy stawać na rzęsach, żeby było mądrze i na temat.

Ponieważ nasza fundacja zajmuje się psami z odzysku zaczniemy od tematu adopcji. Z pozoru sprawa wydaje się prosta. Wystarczy wybrać psiaka, podpisać umowę adopcyjną i zawieźć delikwenta czy delikwentkę do domu. I tu chciałoby się powiedzieć "i żyli długo i szczęśliwie". W rzeczywistości jest nieco mniej hollywoodzkiego "happy end'u" i bywa, że psy do nas wracają. Co robić, żeby takie sytuacje zdarzały się jak najrzadziej? Poszperałam i znalazłam kilka ciekawych informacji na CafeAnimal.pl   i na  doglife.pl

Czasami śnimy taki sen, w którym wszystkie nasze zwierzaki znajdują odpowiedzialne i kochające domy. Piękny to sen, jasna sprawa, ale powiedzmy sobie szczerze - nie każdy może, nie każdy powinien i nie każdy musi mieć psa! Pies to nie najnowszy model telefonu, telewizora czy jakiś inny fikuśny gadżet, który w ramach gwarancji możemy oddać, jeśli nie spełnia naszych oczekiwań. Zwierzak to nie super modna fura, którą dealer daje nam na jazdy próbne. Wprost przeciwnie, pies żyje, oddycha, czuje i, co najistotniejsze, odczuwa ból i cierpienie, również psychiczne. Dlatego zanim zdecydujemy się na adopcję, dwa, trzy a nawet dziesięć razy przemyślmy temat. Naukowcy potwierdzili już, że pies ma psychikę i wrażliwość dwulatka. Tak, tak dwulatka! Warto jednak pamiętać, że nasz czworonożny, futrzasty dwulatek na zawsze pozostanie dwulatkiem. Przez całe swoje psie życie będzie zależny od nas a skoro nie wymyślono jeszcze kursów, kończących się oczywiście egzaminem teoretycznym i praktycznym, na opiekunów psów, nie pozostaje nam nic innego jak kierować się zdrowym rozsądkiem :) Podpowiedź, jak podjąć właściwą decyzję i nie zwariować,  po raz kolejny znalazłam na doglife.pl

Jednak, "nie taki diabeł straszny..." ;) Kierując się wrażliwością, adopcyjnym ABC
i wspomnianym wyżej zdrowym rozsądkiem, możemy wśród schroniskowych rezydentów znaleźć cudownego przyjaciela. Właśnie tak, wiele psów po przejściach, czyli z tzw. odzysku trafia do wspaniałych domów. Przykład? Bardzo proszę :) Nasza ulubiona zakładka:
Szczęśliwe zakończenia stoi przed Wami otworem. Do zobaczenia wkrótce :)