Cezarek trafił do nas, jako małe szczenię. Został znaleziony na ulicy i dosłownie uratowany od śmierci, bo biegał po jezdni między samochodami.

Cezarek miał już wcześniej dom, do którego trafił, jako mały szczeniak. Wydawało się, że wybraliśmy dla niego dom, w którym będzie mógł zostać do końca życia. I bardzo zdziwiliśmy się, kiedy któregoś dnia przyszło nam odebrać go ze schroniska. Cezarek bardzo tęsknił za domem i sprawiał wrażenie pieska wycofanego i smutnego. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy Cezara odwiedziła rodzina z dziećmi, która chciała go adoptować. I wtedy Cezarek się niesamowicie się ożywił: biegał z chłopcami aż powiewały mu pędzelki na uszach. Przypomnieliśmy sobie wówczas, że w jego pierwszym domu też mieszkał mały chłopiec i to pewnie za nim tak bardzo psiak tęsknił...

Teraz Cezarek ma dom i przez cały czas bardzo pilnuje swojego małego pana i nie odstępuje go na krok.